Spośród najważniejszych amerykańskich powieści dotykających tematyki systemowego rasizmu bez wątpienia można wyróżnić arcydzieła takie jak “Chata wuja Toma” Harriet Stove, “Kolej podziemna” Colsona Whiteheada czy “Zabić drozda” Harper Lee. Szczególnie ciekawa jest ta ostatnia pozycja, nie tylko ze względu na doskonale poprowadzony wątek rozprawy sądowej czy świetną adaptację filmową w reżyserii Roberta Mulligana, ale przede wszystkim dzięki ogromnemu znaczeniu kulturowemu, które sprawiło, że powieść stała się ważnym głosem w dyskusji na tematy dyskryminacji osób czarnoskórych na głębokim, amerykańskim południu. Czy powieść Harper Lee w świetle niedawnych, głośnych wydarzeń z Minneapolis (zabójstwo George’a Floyda przez dwóch policjantów) straciła na aktualności?
“Zabić drozda” jest tak naprawdę fascynująca opowieścią o dorastaniu oraz odkrywaniu zarówno samego siebie, jak i świata wokoło, ze wszystkimi jego zaletami, ale i przywarami. Do tych ostatnich bez wątpienia należy systemowy rasizm, który jest trudny do zrozumienia dla pozbawionej uprzedzeń Smyk. Skąd wzięła się w ludziach tak ogromna nienawiść do drugiego człowieka? Dlaczego ława przysięgłych pomimo braku dowodów czy nawet przesłanek chce skazać Robinsona na śmierć